Należy wiedzieć, że powszechnie znana już hiszpańska spółka „Zara” weszła przebojem na rynek odzieży typu „casual”, skierowanej do młodzieży i tzw. „young professionals”, czyli osób już pracujących, ale ciągle czujących się młodo. W 2014 roku miała już około 700 sklepów w 50 państwach.
Trzeba wiedzieć, że jednym z istotnych powodów sukcesu Zary jest perfekcyjne zarządzanie informacją. Większość produktów Zary dostępna jest w krótkich seriach – ma to skłonić klientów do kupowania ubrań, jeżeli tylko im się spodobają, a nie odkładania decyzji do następnego razu. W wielu sklepach stosowana jest wręcz nieformalna polityka eliminowania niesprzedanych po 2-3 tygodniach czasu. Wymaga to, rzecz jasna, ciągłego projektowania nowych wzorów. W Zarze każdego roku rękami 200 designerów powstaje 40 tysięcy projektów, z czego 10 tysięcy trafia do produkcji. Zara stosuje również strategię naśladownictwa: wiele z jej produktów jest wzorowanych na aktualnych nowościach mody „haute couture”. Należy wiedzieć, że aby sobie poradzić z ponad ćwierć milionem sztuk różnego rodzaju ubrań, Zara musi stale monitorować stan zapasów we wszystkich sklepach i błyskawicznie reagować – jeżeli jakiś towar słabo się sprzedaje, zastąpić go innym, jeżeli natomiast idzie wyśmienicie, spróbować szybko wyprodukować coś podobnego. Spora część produkcji realizowana jest zresztą na zamówienie, a nie we własnych fabrykach Zary. Każdy menedżer sklepu ma do dyspozycji przenośny komputer, do którego na bieżąco wprowadza dane na temat sprzedaży. Są one zbierane i błyskawicznie analizowane w centrali. System musi być niezawodny – najmniejszy błąd mógłby spowodować paraliż całej sieci. Dlatego też Zara przez wiele lat nie zdecydowała się na zmianę systemu operacyjnego dla terminali w sklepach z MS-DOS – po prostu miała program, który był w 100% niezawodny i nie chciała ponosić ryzyka zmiany. Ponieważ dane spływają stale, minimalizują się błędy w zamówieniach. Zara pozwala sklepom znajdującym się pod jej skrzydłami na korekty zamówień już po rozpoczęciu danego sezonu nawet o 40-50%, podczas gdy standardem w tej branży jest 20%. Ponadto jako ciekawostkę można dodać, że w Zarze odzież dla mężczyzn, kobiet i dzieci projektują zupełnie oddzielne zespoły, co jest raczej nietypowe na rynku masowym (większość przedsiębiorstw tnie tu koszty). Interesujące może być również to, że przy projektowaniu Zara zakłada, iż każda sztuka odzieży będzie prana najwyżej kilkanaście razy. Choć mogłoby to sugerować niską jakość produktu, w praktyce okazuje się, że zdecydowana większość klienteli faktycznie wymienia ubrania w takim cyklu.